20. Fiasco - po dziesięciu rozgrywkach
Autor: lucek | Etykiety: Fiasco | Posted On 5 września 2011 at 12:44
Fiasco kupiłem w ciemno, wiedząc tylko tyle, że służy do opowiadania historii o zwyczajnych ludziach w ich zwyczajnym świecie, do którego trafia ktoś lub coś, czego nie powinno tam być. Następuje wstrząs i życie tych ludzi zmienia się w bardzo interesujące piekło. Coś jak filmy braci Coen, Przekręt, Fargo czy Kac Vegas.
Czym jest dla mnie Fiasco po około dziesięciu rozegranych grach? Świetnym narzędziem z niemalże optymalnym zestawem zasad, który pozwala standardowej (3-5) grupie graczy zagrać rewelacyjnego, samogrającego się jednostrzała. To kolejny GM-less, więc odpada podążanie za superużytkownikiem, wszyscy przy stole mają takie same kompetencje (i jest lewacko, jak kiedyś zauważył TZM).